35 lat minęło jak jeden dzień

  • 23 March, 2015
  • Izabela Nowak

Szmat czasu! Ale od firm takich jak Perfect oczekuje się, że będą przez cały czas, hm, niepokonani! Podczas poznańskiego koncertu na swojej jubileuszowej trasie zespół pokazał, że nadal potrafi porwać tłumy, a do tego tłumy w wieku od lat pięciu do bardzo, bardzo wielu. Imponujące!

W hali Congress Center każdy „dostał to, co chciałˮ. Zaczęło się ostro. „Bla, bla, blaˮ, „Idź preczˮ i „Lokomotywa z ogłoszeniaˮ mocno podgrzały publiczność wychłodzoną tego dnia przez pogodę. Żeby od razu nie zrobiło się zbyt rzewnie, trochę cienia na wciąż błyszczące „starocieˮ rzucił najmroczniejszy kawałek w zestawie, transowe i zawsze mocne „Nie patrz jak ja tańczęˮ. 

W połowie setu pojawiło się coś na kształt przerwy. Wówczas w zapasy sfuzowanych gitarowych brzmień wdali się Jacek Krzaklewski i Dariusz Kozakiewicz. Całość przeciągnął jednak w kilkanaście minut niezmordowany, najstarszy stażem w składzie Piotr Szkudelski. Grający na basie Piotr Urbanek miał też swój czas wpleciony w „Nie płacz Ewkaˮ.

Dwukrotnie na scenie do kolegów dołączał Ryszard Sygitowcz, towarzysząc gitarą w akustycznej wersji „Kołysanka dla nieznajomej" i pianinem we własnej kompozycji „Niewiele ci mogę daćˮ. Gitarowym dialogiem Sygitowicz i Kozakiewicz okrasili także nostalgiczne wykonanie najlepszej rockowej ballady o tanim winie, czyli „Pepe wróćˮ.

Z najnowszego krążka „DaDaDamˮ usłyszeć można było dwa kawałki: „Wszystko ma swój czasˮ i „Odnawiam Duszeˮ. Końcówkę zdominował znów powrót do korzeni („Chcemy być sobąˮ, „Ale wkoło jest wesołoˮ). I kiedy widownia rozochociła się na dobre, przyszedł niestety brutalny koniec… Osłodzony nieco miły moment – klub motocyklowy Mad Rockers, który przybył złożyć jubilatom najlepsze życzenia.

Perfect jeździ z jubileuszową trasą „Wszystko ma swój czasˮ po całej Polsce, ale panowie nie zapominają dopieścić lokalnej publiczności. A to podadzą wynik meczu rozgrywanego parę ulic dalej, a to powspominają początki i pierwsze występy w danym mieście. W Poznaniu Grzegorz Markowski wspomniał też imprezę ważną dla wielu polskich wykonawców – festiwal Rock Arena. To podczas niego w 1981 roku Perfect miał okazję zaprezentować się wreszcie szerszej publiczności.

Teraz, po trzech i pół dekadzie zbiera zasłużone laury. Takiej frekwencji (koncert wyprzedany!), brzmienia i energii, którą potrafi dzielić się z widownią, wielu może im pozazdrościć. Koncerty na 35-lecie to kawał solidnego grania, zaprawionego nie tylko sentymentem, ale prawdziwym duchem rocka. Tego prostego – bez epitetów, ale jakże pięknego!

Więcej zdjęć z koncertu można obejrzeć tutaj: 

http://musicalert.pl/rocznicowo,-perfectcyjnie!,artykul,1140.html

35 lat minęło jak jeden dzień" data-numposts="5">

Nadchodzące wydarzenia